Nazywamy się Małgorzata i Michał.
Znamy się od ponad trzynastu lat, małżeństwem jesteśmy od 2017 roku.
Oboje przekroczyliśmy już (minimalnie :D) trzydziestkę, zatem śmiało można
powiedzieć, że znamy się prawie pół życia. Mieszkamy w Warszawie, chociaż
oboje bardzo chcemy stąd uciec; marzy nam się domek pośrodku niczego, gdzie
rano z kubkiem kawy na werandzie moglibyśmy oglądać budzącą się do życia
naturę. Uwielbiamy polskie góry; naszą nową, wielką miłością są Bieszczady
zimą. Drugim „naszym” miejscem na ziemi jest Sopot i Gdynia Orłowo – ale
tylko poza sezonem; bywamy tam kilka(naście) razy w roku, kiedy tylko mamy
wolnych kilka dni lub weekend. Być może kiedyś, gdy już będzie nas na to stać
kupimy sobie mały domek w górach i mieszkanie nad morzem
Małgosia sama o sobie:
„Mam tytuł magistra psychologii – ukończyłam warszawski SWPS. Uwielbiam
zwierzęta! Gdybym mogła przygarnęłabym wszystkie bezdomne pieski, choć
sama posiadam tylko jednego psa rasy Shar-pei. Dbam o środowisko i naturę;
na długo przed tym nim to stało się modne ograniczałam zużycie tworzyw
sztucznych, plastiku; zwracam uwagę na to, co jem – unikam konserwantów,
podejrzanych związków chemicznych w produktach spożywczych, oraz nie
stosuję kosmetyków, które są (lub mogą być) testowane na zwierzętach. Jestem –
jak to mówi Michał – półwegetarianką Nie spożywam swoich przyjaciół,
przez to jedyne mięso jakie można znaleźć w naszej lodówce to drób. Jestem
estetką i pedantką ze zmysłem artystycznym – staram się budować doskonałe
kompozycje, dbam o szczegóły i mam oko do detali; zanim zdjęcie zostanie
zapisane na matrycy aparatu widzę je i analizuję w swojej głowie – doskonale
wiem jak ma wyglądać! Kocham czytać! Czytam mnóstwo książek kiedy tylko
mam chwilę. „Zaczytałam” na śmierć dwa czytniki Kindle :P”
Michał:
„Jestem magistrem ekonomii, ukończyłem warszawskie UW. Zawsze chciałem
być inżynierem albo architektem; kiedy byłem mały, moja mama pracowała w
biurze projektowym, dzięki temu często przynosiła do domu różne materiały:
rapidografy, ołówki automatyczne (które na przełomie lat 80/90 miały tyle samo
fejmu co obecnie iphone 12! ), wzorniki kreślarskie itd. Chciałbym wierzyć,
że gdybym urodził się w USA (i był nieco mądrzejszy :D) pewnie budowałbym
statki kosmiczne, albo reaktory atomowe. Póki co ograniczam się do
samodzielnych napraw auta, remontów mieszkania i napraw urządzeń. Jestem
fanem książek o tematyce popularnonaukowej, które staram się czytać w
oryginale – w języku angielskim – aby utrzymywać mój angielski na
komunikatywnym poziomie i nie dać mu zardzewieć do końca :)”.
Od zawsze uwielbiamy podróże. Pierwszy aparat fotograficzny kupiliśmy
dziesięć lat temu po to, aby zatrzymać chwile z wakacji – tak zaczęła się nasza
przygoda z fotografią. Od tamtej pory zwiedziliśmy kawał świata: większość
Europy, Afrykę, Amerykę środkową, a wraz z każdym wyjazdem robiliśmy
zdjęcia coraz bardziej świadomie, budując przy tym coraz większą bazę sprzętu:
lustrzanki cyfrowe, obiektywy i lampy błyskowe. W związku z tym, że po
jakimś czasie dysponowaliśmy dość sporym zapleczem sprzętowym zostaliśmy
poproszeni przez przyjaciółkę Małgosi o sfotografowanie ich ślubu i wesela;
podjęliśmy się tego zadania! Od tego zaczęła się nasza prawdziwa przygoda z
fotografią ślubną. To, co nastąpiło później możecie zobaczyć i przeczytać w
naszym portfolio, w dziale „Wasze historie”.
O naszej fotografii:
Każdy ślub jest dla nas odrębną historią, niepowtarzalną i niepodlegającą
żadnym schematom. Priorytetem zawsze jest zadowolenie naszych klientów!
Fotografujemy zawsze we dwójkę – taki już mamy system pracy ;); w
podwójnej obsadzie czujemy się najlepiej, znamy swoje role i podział
obowiązków. Dzięki temu możemy przedstawić Waszą uroczystość z
perspektywy dwóch osób, dwóch aparatów, dwóch ogniskowych obiektywów.
Oboje pracujemy na sprzęcie Nikon; używamy głównie obiektywów
stałoogniskowych Nikon oraz Sigma z serii Art. Uważamy, że sprzęt w pracy
fotografa nie jest najważniejszy, jednak staramy się korzystać z najlepszych i
najbardziej sprawdzonych rozwiązań, aby aspekty technicznie nie ograniczały
naszej kreatywności.
W naszej pracy staramy się wykonywać zdjęcia ponadczasowe, nie ulegać
chwilowej modzie i trendom w obróbce; dbamy o to, by materiał oddany
klientom podobał im się również gdy wyjmą album z szuflady za kilkadziesiąt
lat Wkładamy wysiłek w to, aby nasze zdjęcia pozostawały zawsze
zdjęciami, a nie grafikami komputerowymi pełnymi efektów specjalnych.
Naszym zdaniem zdjęcia powiedzą o nas i naszej fotografii więcej niż słowa,
dlatego zapraszamy do działu „Wasze historie” w menu powyżej.


